Przejdź do treści

Początkowo termin patologia (z grec. pathos - cierpienie, logos - nauka) był używany w medycynie, a dopiero w końcu XIX wieku zaczęto odnosić go do zjawisk społecznych. Wykorzystano wówczas ten ter­min do określenia działań ludzkich przeciwstawnych ideałom stabilizacji społecznej, własno­ści, oszczędności, solidarności rodzinnej i sąsiedzkiej. Stąd patologię społeczną pojmowano jako naukę o schorzeniach społecznych.

Od końca XIX wieku po­wstało wiele definicji patologii społecznej.

Słownik języka polskiego opisuje iż, patologię społeczną stanowią „zjawiska społecznego zachowania się jedno­stek i określonych grup społecznych sprzeczne z wartościami danej kultury.”

Adam Podgórecki[1] określa ją „...jako destruktywne i autodestruktywne zachowa­nie ludzi, grup lub całych społeczeństw”. Dalej twierdzi, że przez patologię społe­czną należy „...rozumieć ten rodzaj zachowania, ten typ instytucji, ten typ fun­kcjonowania jakiegoś systemu społecznego, który pozostaje w zasadniczej nie da­jącej się pogodzić sprzeczności ze światopoglądowymi wartościami, które w danym społeczeństwie są akceptowane”. Podkreśla również, że patologia spo­łeczna to postawy i zachowania ludzi, które naruszają podstawowe normy etyczne oraz wyrządzają mniej wymierne szkody społeczne.

Odmiennie (enumeratywnie) definiuje to pojęcie W. Okoń[2], stwierdzając, że jest to „...nauka o przyczynach, objawach i zwalczaniu takich chorób społecznych, jak przestę­pczość, pijaństwo, lekomania itd.”

Maria Jarosz uważa natomiast, że patologia społeczna jest zbiorem różnorodnych typów dewiacji społecznych[3].

Następne definicje patologii wskazują jakie zjawiska należy uważać za społecznie patologiczne. J. Wódz wskazuje na zjawiska niezgodne z wzorami zachowań, występujące w zwiększonym nasileniu ilościowym, zakłócające zachodzące zmiany społeczne.[4]

W zbliżony sposób definiuje patologię J. Malec[5]. Twierdzi on, że podstawą definicji powinien być fakt wywołania szkody przez dane zachowanie. Zalicza do tych szkód: śmierć ludzi, osłabienie ich odporności fizycznej i psychicznej, inter­nalizację wadliwych norm moralnych, straty w mieniu itp.

Natomiast J. Jasiński za zjawiska patologiczne uznaje takie zachowania, które są szkodliwe dla jego sprawcy, dla otoczenia lub dla społeczeństwa i są maso­we. Wyróżnia patologie indywidualne i społeczne.[6]

Według Jerzego Kwaśniewskiego termin patologia określa rozmaite formy społecznego „zła” czy też społecznych dolegliwości. Autor za „zło” uznaje każdy składnik, czy cechę życia zbiorowego, tj. różne kategorie zachowań oraz różne kategorie jednostek, grup i zbiorowości, cechy osobnicze ludzi, postawy, stan zdrowia, poziom rozwoju intelektualnego, sposób bycia, ubierania się, pewne ce­chy stosunków między ludźmi i grupami społecznymi, cechy organizacji życia zbiorowego, więzi społecznej, sposoby zarządzania, sposoby rozwiązywania napięć i konfliktów, cechy działania sformalizowanych instytucji, urzędów, organizacji czy systemów politycznych, społecznych itp.”[7]

 

Jakie kryteria zatem należy przyjąć na podstawie których określa się istotę i zakres patologii społecznej?

To kryterium stanowi system wartości, dokładniej mówiąc, system wzorów społecznych obowiązujących w danej społeczności.

Przyjmując takie kryterium możemy uznać, że do patologii społecznej winny być zaliczane te wszystkie rodzaje zachowań, które pozostają w sprzeczności z systemem wzorów społecznych preferowanych bądź akceptowanych w danej spo­łeczności.

W pojęciu "zachowania patologicznego" mieszczą się dwa elementy:

a) zachowanie patologiczne narusza określone wzory społeczne i przez to

b) stanowi w mniejszym lub większym stopniu zagrożenie dla interesów społecznych, w tym interesów jednostki. Do zachowań takich zalicza się nie tylko zachowania szczególnie niebezpieczne, czyli przestępstwa zagro­żone sankcjami karnymi, ale także czyny o mniejszym stopniu społecznego niebezpieczeństwa, wobec których sankcja społeczna może się wyrażać na przykład w różnych formach dezaprobaty (prostytucja, pasożytniczy tryb życia itp.).

Z tego wniosek, że termin patologia w naukach społecznych ma dość szeroki zakres. Poza zachowaniami jednostek lub grup (co jest oczywiste) obejmuje także patologię różnego rodzaju instytucji czy całych struk­tur społecznych.

W życiu społecznym zaobserwować można różne przykłady instytucji i systemów społecznie patologicznych. Najczęściej wymienia się rozkład rodziny lub jego szczególną formę - rozwód.

Patologia instytucji (zakład pracy, urząd, szkoła, wojsko) wyraża się w dysfunkcjonalnym - w stosunku do swych celów - działaniu danej instytucji. W wypadku, gdy tą instytucją jest na przykład szkoła, dostrzec można różne przejawy jej patologizacji jak dysfunkcje wychowawczo-dydaktyczne, nerwicogenny klimat społeczny szkoły, zbiurokratyzowanie relacji nauczyciel-uczeń itp.

Patologiczne może być funkcjonowanie systemu spolecznego, na przykład gdy budzi on postulaty konsumpcyjne przy równoczesnym zablokowaniu możliwości ich zaspokojenia, gdy nic zapewnia wszystkim równości szans, gdy toleruje lub stwarza (przez nieudolność lub celowo) warunki sprzyjające poszukiwaniu nielegalnych sposobów zaspokajania potrzeb itd.

 

Tak więc przez patologię rozumiemy taki typ zachowań ludzkich, który wynika z naruszenia wzorów społecznych obo­wiązujących w danych społecznościach lub społeczeństwach, wówczas pa­tologia i jej synonim dewiacja znaczą to samo. Należą do nich te same zjawiska indywidualne lub grupowe społecznie niebezpieczne: samobój­stwa i próby samobójcze, zabójstwa, kradzieże, napady rabunkowe i włama­nia, alkoholizm, narkomania, prostytucja itp.

 

 

Pojęcie dewiacja.

 

Termin dewiacja pochodzi od łac. deviatio - zboczenie (z drogi), od deviare - zejść z drogi (na manowce).

Potoczne rozumienie podobnie oznacza „zboczenie z drogi”, „odchylenie od właściwego kierunku”, „błądzenie”.

Posługując się spolszczonym słowem dewiacja trzeba mieć świadomość, że jest to termin wieloznaczny, że oznaczone nim zjawiska życia społecznego dotyczą zarówno jednostek, jak też pewnych zbiorów ludzi oraz że istnieją pewne różnice w czasowej interpretacji wyróżnionych znaczeń.

O ile zboczenia lub odchylenia mogą mieć charakter akcydentalny o tyle przypadki błądzenia sugerują istnienie pewnego bardziej trwałego stanu, który cechuje np. tzw. heretyka.

W szerokim rozumieniu za dewiację uznaje się nie tylko zboczenia seksualne, alkoholizm i narkomanię, przestępczość, wykonywanie hańbiących zawodów (np. prostytutki, stręczyciela czy pasera), ale także głoszenie ekstremistycznych poglądów politycznych czy etycznych oraz rozmaite zachowania subkulturowe (np. istnienie Ligi Chuliganów).

Tak więc wypada uznać, że termin dewiacja jest bardzo pojemny i można nim określać nader różne przy­padki odchyleń od rozmaitych norm moralnych, prawnych, obyczajowych, odchyleń mających swą "siedzibę" w sposobie myślenia, w przekonaniach, w uznawanych wartościach, w zachowaniach odbiegających od pewnych przeciętnych sposobów bycia ludzi danej kategorii społecznej.

Za dewian­tów uznawani są często ludzie, którzy naruszają pod jakimś względem zachowania rozumiane jako „normalne”. Gdyby jednak „inność”, „osobli­wość”, „odmienność” (od konwencjonalnej normalności) miałyby być ozna­ką dewiacji, należałoby przyjąć, że każdy członek społeczeństwa jest w mniejszym lub większym stopniu dewiantem. Wówczas trzeba by też przy­jąć, że dewiantem jest ten, kto za takiego został uznany przez innych.

 

Czym zatem jest dewiacja w znaczeniu ścisłym?

Dewiacją nie są zachowania, które naruszają stereotypy[8], a w świadomości społecznej funk­cjonują przecież różne: starej panny, uczonego, Żyda, „porządnego czło­wieka”.

Tymczasem nie jest dewiacją np. postawa życiowa "starej panny", która z własnego wyboru nie wyszła za mąż; nie jest nią również postawa nowoczesnego uczonego, który uzbrojony w komputer pracuje w zespołach badawczych i wcale nie charakteryzuje go - jak chce stereotyp - życiowa nieporadność, naiwność, roztargnienie.

Dewiacje nie są następstwem naruszenia jakichś stereotypów odnoszących się do różnych zachowań, lecz wynikają z naruszenia wzorów społecznych obowiązujących w danych społecznościach lub społeczeństwach. [9]

Wzory społeczne - w przeciwieństwie do stereotypów - mają normatywny charakter, to znaczy z ich naruszeniem łączą się określone sankcje społeczne, których najłagodniejszą postacią są różne formy dez­aprobaty.

Tak więc: zachowania są dewiacyjne jeśli są sprzeczne ze wzorami społecznymi, jakie szanuje się i przestrzega w danych spo­łecznościach lub społeczeństwach.

 

Każdy człowiek żyjąc społecznie, to jest w jakimś społeczeństwie, przy­należy do określonych kategorii społecznych, zwłaszcza takich, jak: płci, wieku, wykształcenia, zawodu, stanu cywilnego. Z tego względu jest on zobowiązany do realizowania swoim zachowaniem wzorów zachowań obowiązujących w danej kategorii; przynależność do określonej kategorii społecznej zobowiązuje do realizowania obowiązujących w niej wzorów społecznych i wchodzenia tym samym w określone role społeczne. Może to być rola kobiety-matki, kobiety-nauczycielki, ojca rodziny, studenta lub ucznia. Każdy z nich powinien realizować wzory obowiązujące osobnika zaliczanego do wspomnianych kategorii. Jeżeli ktoś w realizowaniu swojej roli społecznej nie przestrzega obowiązujących go wzorów społecznych, wówczas jest dewiantem .

Streszczając dotychczasowe wywody:

dewiacja jest to zachowanie poszczególnych jednostek lub zbiorów ludzi niezgodne ze społecznymi wzorami obowiązującymi ludzi poszczególnych kategorii w określonych systemach społecznych.

 

Czy dewiacje są zjawiskami relatywnymi czy też absolutnymi?

 

Jeżeli dewiacje są konsekwencjami naruszania społecznych wzorów obowiązujących członków poszczególnych kategorii w określonych systemach społecznych, to wówczas nie każde zachowanie uważane w jednym systemie społecznym za dewiacyjne będzie również tak samo kwalifikowane w innych systemach. Na przykład narkotyzowanie się nie będzie uważane za dewiację w różnych grupach subkulturowych, w których jest ono traktowane jako naturalny sposób bycia. Podobnie ho­moseksualizm w niektórych społecznościach jest traktowany jako "odmien­ność" seksualna, a nie jako przejaw zboczenia. Janusz Sztumski zaznacza jednak, że "są pewne, na tyle uniwersalne wartości, na przykład życie lub zdrowie podopiecznych, których poważne naruszenie przez ludzi określo­nych kategorii społecznych, na przykład osób dorosłych, zdrowych pod względem mentalnym, zobowiązanych z tytułu zawodu do szczególnej tros­ki, może uchodzić zawsze za przejaw dewiacji".

Są pewne wartości "odporne" na wszelkie uwarunkowania społeczne, wartości absolutne i uniwersalne, których naruszenie w każdym systemie społecznym musi być zakwalifikowane jako dewiacja. Taką wartością jest przede wszystkim życie człowieka.

 

Typy zachowań dewiacyjnych

 

W socjologicznych badaniach zachowań dewiacyjnych zwrócono uwagę na to, że nie wszystkie odstępstwa od zbiorowo akceptowanych wzorów społecznych zasługują na naganę. W związku z tym wyróżniono obok dewiacji negatywnej (która przynosi szkodę społeczną) także dewiację pozytywną.

Pozytywną jest ta, która -.choć odbiega od ogólnie przyjętej normy - jest społecznie cenna. Jak stwierdził A. Podgórecki, "pewne zachowania odbiegające od konformistycznie wyznaczonej normy ogólnej ­traktowane zatem jako patologiczne - mogą być zachowaniami twórczy­mi, innowacyjnymi, nie rozpoznanymi jeszcze jako takie, z uwagi na tradycyjne, panujące stereotypy".

Z kolei E. Bielicki pisze: "Pożądanym stanem nie zawsze musi być przystosowanie konformistyczne, bowiem pod wpływem dynamicznych przemian społecznych, kulturowych, zmieniają się oceny norm i zasady współżycia społecznego, jak też - tym samym ­poglądy na dewiację spoleczną".

Emil Durkheim w pracy poświęconej samobójstwu mówi o egoistycz­nych i altruistycznych motywach samobójstwa. Samobójcą altruistycznym kierującym się swoistym nadkonformizmem wobec określonych norm jest na przykład oficer, który odbiera sobie życie, chroniąc w ten sposób swoją godność.

Florian Znaniecki wprowadził pojęcie "zboczeniec nadnormalny". "Nadnormalność zachodzi wtedy, gdy osobnik w danej roli... czyni więcej lub lepiej, niż wymaga wzór osobowy stosowany w tego rodzaju rolach przez ludzi normalnych, tak przekształcając swoim postępowaniem dany wzór osobowy, że staje się on bogatszym lub doskonalszym".

Według Jerzego Kwaśniewskiego pozytywne zachowania dewiacyjne polegają na naruszeniu "górnej" granicy społecznych oczekiwań. Naruszenie to polega na tym, że osobnik, kierując się nieegoistycznymi motywacjami, świadomie zmierza do spowodowania dezorganizacji ładu społecznego, aby w ten sposób ustanowić nowy porządek lub też spowodować wzmocnienie porządku aktualnego.

 

Zachowania ludzkie mogą więc przybierać formę zachowań konformi­stycznych, nonkonformistycznych bądź nadkonformistycznych.

Nonkonformiści są społecznie uznawani za dewiantów, niezależnie od tego, czy są nimi w sensie pozytywnym, czy negatywnym. W zależności od natężenia nonkonformizmu uważa się ich, lub nie, za ludzi, którzy po­winni podlegać resocjalizacji. Dopiero skrajny nonkonformizm uruchamia mechanizm kar prawnych lub społecznego ostracyzmu i prowadzi do spy­chania dewiantów na margines życia zbiorowego.

Przeciwieństwem skrajnego nonkonformizmu jest nadkonformizm, kon­formizm per excessum. Taka postawa może zasługiwać na uznanie zbio­rowości bądź też takiego uznania może nie uzyskiwać. Powstaje pytanie, na które trudno jednoznacznie odpowiedzieć: czy "nadnormalność" nie uzyskująca zbiorowej aprobaty pozostaje dewiacją pozytywną? Czy uparty legalista domagąjący się rygorystycznego przestrzegania litery prawa, "pra­wa dla samego prawa", i nie dostrzegający wartości, którym to prawo ma służyć, jest dewiantem pozytywnym? Czy "bezduszny", jak mawiamy, biurokrata, przekładający interes instytucji nad interesy jednostkowe, jest dewiantem pozytywnym? W każdym razie w wielu wypadkach dewianci pozytywni są traktowani równie niechętnie jak dewianci negatywni. Jak widać, zróżnicowanych związków między motywami i zachowaniem a re­akcją społeczną na to zachowanie nie da się przełożyć na proste schematy analityczne. Problem komplikuje się dodatkowo, gdy uwzględni się fakt, że dewiacja - najczęściej, jak się wydaje, świadoma i zamierzona - może być także nie zamierzona. Nie zamierzona pojawia się wtedy, gdy jest rezul­tatem nieznajomości określonych reguł lub nieumiejętności podporządko­wania się im.

 

 

Dewiacja a struktura społeczna

 

Potoczne obserwacje skłaniają do poglądu, że zachowania dewiacyjne są częstsze w jednych, a rzadsze w innych środowiskach. Oznaczałoby to, że dewiacje, ich natężenie oraz formy, w jakich się przejawiają, mają ścisły związek ze strukturą społeczną. Taki pogląd reprezentowały wczesne (lata trzydzieste) koncepcje dezorganizacji społecznej. Przyjmowały one, że wiele dewiacji społecznych lokuje się w środowiskach zaniedbanych ekonomicz­nie, zdezorganizowanych, na przykład w wielkomiejskich dzielnicach nędzy.

Stąd też instytucje kontroli społecznej (policja, opieka społeczna itd.) z reguły koncentrują swoją uwagę na najbardziej upośledzonych grupach społecznych. W rezulta­cie zachowania dewiacyjne ludzi należących do grup o wyższym statusie spo­łecznym są nie zauważone, nie docierają do mediów i świadomości społecz­nej. Ludzie z warstw wyższych, bogatsi i lepiej wykształceni, mają większe możliwości ukrycia swoich zachowań dewiacyjnych. Edwin H. Sutherland wprowadził pojęcie ,,przestępców w białych kołnierzykach", oznaczając nim te zachowania przestępcze członków warstw wyższych, które w ramach obowiązującego systemu prawnego są trudno uchwytne lub wręcz niewykry­walne. Rodzaje tych przestępstw (oszustwa finansowe, poplecznictwo, czer­panie korzyści z pełnionych funkcji publicznych itp.) związane są wyraźnie z możliwościami wynikającymi z wyższego statutu społecznego. Opinię E. H. Sutherlanda potwierdzają obserwacje: ludzie należący do wyższych warstw społecznych mają większe możliwości popełniania przestępstw, a tak­że ich ukrycia. Kazimierz Frieske pisze w związku z tym, że na przykład "okrucieństwo wobec dzieci jest tym typem zachowania dewiacyjnego, które równo rozkłada się w rozmaitych kategoriach struktury społecznej. Jest ono jednak zauważane głównie w środowiskach znajdujących się pod baczniejszym dozorem agend kontroli społecznej, choć często spotyka się je w rodzinach pozornie ustabilizowanych, spełniających wanlnki konwencjonalnej normal­ności i stosunkowo zamożnych".'' Autor ten stwierdza dalej, że należy uwzględnić jeszcze jeden fakt; zachowania spotykane w dzielnicach nędzy oceniane jako dewiacyjne z punktu widzenia standardów obowiązujących w warstwach średnich (np.: agresja, niestabilność związków erotycznych, posługi­wanie się przemocą w celu rozstrzygania konfliktów itp.) mogą być uzna­wanymi w danej grupie sposobami adaptowania się do opresyjnych okolicz­ności, a z upływem czasu wręcz "sposobami bycia". Kończąc swoje analizy K. Frieske stwierdza, że "nie widać jakichkolwiek powodów, dla których natę­żenie zachowań dewiacyjnych należałoby łączyć z jakimkolwiek segmentem struktury społecznej. Organizacja życia zbiorowego powoduje, że pewne typy zachowań dewiacyjnych są nierówno rozłożone w rozmaitych kategoriach tej struktury, ale jest to przede wszystkim rezultat zróżnicowanych możliwości".

 

 

Źródła zachowań dewiacyjnych

 

Jako źródła zachowań dewiacyjnych wymienić należy: zakłócenia ładu społecznego lub kulturowego, negatywną socjalizację, konflikt społeczny oraz naznaczanie społeczne.

 

 

DEWIACJA JAKO KONSEKWENCJA ZAKLÓCEŃ ŁADU SPOŁECZNEGO LUB KULTUROWEGO

 

Wszelka dezorganizacja społeczna lub kulturowa, wynikająca z natęże­nia zmian społecznych, kryzysów gospodarczych, procesów migracyjnych i związanej z tym procesami dezintegracji kulturowej ("próżnia kulturowa"), sprzyja zachowaniom dewiacyjnym. Dewiacja stanowi korelat tych wszyst­kich procesów społecznych. Jako przykład wymienić można życie społeczne w centrach wielkich miast, w których duża ruchliwość społeczna, zanik osobistych więzi między ludźmi, anonimowość kontaktów społecznych oraz inne zjawiska prowadzą do osłabienia instytucji kontroli społecznej, a to z kolei skłania do zachowań dewiacyjnych i ułatwia te zachowania.

 

DEWIACJA JAKO KONSEKWENCJA NEGATYWNEJ SOCJALIZACJI

Uczestnicy życia zbiorowego poddawani są procesowi socjalizacji, której celem jest ukształtowanie zachowań zgodnych z normami i wartościami obowiązującymi w danej zbiorowości. W określonym społeczeństwie znaj­dują się grupy lub środowiska, które w swoim działaniu opierają się na konkurencyjnym - wobec obowiązującego - porządku normatywnym. "Członkowie tych grup, podobnie jak wszyscy pozostali uczestnicy życia zbiorowego, poddawani są socjalizacyjnej presji swego otoczenia i w kon­taktach z innymi uczą się określonych ról społecznych, tyle że są to nacis­ki zmierzające do ukształtowania zachowań pozostających w konflikcie z normami wyznaczającymi ład społeczny szerszej zbiorowości". Można powiedzieć, że funkcjonują w społeczeństwie dwie równoległe socjalizacje: jedna, pozytywna, zmierza do ukształtowania zachowań zgodnych z prawem, druga, negatywna, stawia sobie za cel ukształtowanie zachowań sprzecznych z prawem. Taka właśnie jest treść opracowanej przez Sutherlanda "teorii zróżnicowanych powiązali". Podstawowa teza tej teorii głosi, że "proces doprowadzający do systematycznego zachowania przestępczego jest zasadniczo identyczny w swej formie z procesem doprowadzającym do systematycznego zachowania zgodnego z prawem". Podlegający procesowi socjalizacji osobnicy stający się przestępcami uczą się określonej roli społecznej i związanych z jej pełnieniem umiejętności, motywów i aspiracji. Uczą się tej roli już w grupach pierwotnych. Jak głosi teoria zróżnicowanych powiązań, "zasadnicza część procesu uczenia się zachowań przestępczych zachodzi w grupach pierwotnych".

 

DEWIACJA JAKO KONSEKWENCJA KONFLIKTU SPOŁECZNEGO

W społeczeństwie pluralistycznym nie panuje powszechna aprobata dla jednego, dominującego systemu normatywnego. Wynika to z samej definicji pluralizmu: charakteryzuje go nie tylko wielość i zróżnicowanie, ale także konkurencja, rywalizacja, zabieganie o "klientów" dla wyznawanego sys­temu wartości. Ten fakt kieruje uwagę na konflikt społeczny jako źródło zachowani dewiacyjnych. Konflikt może mieć miejsce na różnych płasz­czyznach; najczęściej mówi się o konflikcie w sferze wartości, ale może być także konfliktem strukturalnym. Jedna z wersji teorii konfliktu wartości opiera się na wprowadzonym przez Dawida Matzę rozróżnieniu kultury formalnej i kultury podziemnej.-5 Kultura formalna to kultura panująca oficjonalnie, kierowana stałymi regułami, przewidywalna, sprawująca kon­trolę nad spontanicznością, kultura podziemna zaś kładzie nacisk na he­donizm, spontaniczność, beztroska łatwy kontakt z innymi itd. Grupy spo­łeczne, które są pozbawione kontaktu z kulturą formalną, kierują śię wartościami podziemnymi. System normatywny, jakim się kierują, sprzyja zachowaniom dewiacyjnym.

Koncepcja konfliktu strukturalnego zakłada, iż zachowania dewiacyjne to te zachowania, które zostały uznane za dewiacyjne, ponieważ narusza­ją interesy uprzywilejowanych grup społecznych. Możliwość określania zachowań jako dewiacyjnych wynika stąd, że grupy te mają wpływ na sta­nowienie prawa, na media, i, konsekwentnie, na poglądy opinii społecznej. Niektórzy socjologowie uważają, iż: "Wzory postępowania same przez się Ille Są ani kryminalne, ani niekryminalne. Są to po prostu wzory postępo­wania, a to, że są uważane za przestępcze, jest rezultatem działań tych, którzy postępują wedle odmiennych wzorów. Przestępczość jest konstrukcją formułowaną i stosowaną przez te segmenty społeczeństwa, które są u władzy, i nie ma nic wspólnego z cechami określonego postępowania". Możliwość stanowienia prawa oraz manipulowania poglądami opinii publicznej wyjaśnia fakt, że często podobne zachowania nie są oceniane jednakowo przez opinię publiczną, co więcej - czynniki kontroli społecznej mogą dowolnie kwalifikować określone zachowania. Koncepcja kładąca nacisk na konflikt społeczny jako źródło dewiacji zakłada istnienie nie­równości społecznych; zachowania dewiacyjne są przypisane nieuprzywile­jowanym grupom społecznym. Jak pisze K. Frieske: "Możliwość manipu­lowania poglądami opinii publicznej pozwala na doprowadzenie do tego, że mieszkańcy rozpadających się osiedli zostaną potraktowani jako dewianci, wandale, natomiast nieudolni administratorzy jako heroiczni obrońcy »ładu i porządku«; ludzie w starszym wieku korzystający z bezpłatnej opieki le­karskiej mogą zostać uznani za hipochondryków wypełniających czekaniem na lekarza swój wolny czas, natomiast zbiurokratyzowani »organizatorzy służby zdrowia za troskliwych opiekunów".

 

DEWIACJA JAKO KONSEKWENCJA NAZNACZANIA SPOŁECZNEGO (STYGMATYZACJA).

Teoria naznaczania społecznego w największym skrócie orzeka, że je­dyną specyficzną cechą dewiantów jest to, iż są jako dewianci traktowani przez innych. Ci "inni" to przede wszystkim te grupy społeczne, które w gruncie rzeczy są odpowiedzialne za wyznaczanie kryteriów służących do "naznaczania" (rozpoznawania) dewiantów, a więc: przedstawiciele władzy, przywódcy opinii publicznej, funkcjonariusze aparatu kontroli społecznej, ludzie mający wpływ na kształtowanie zbiorowej wyobraźni. Ci "inni" to także opinia publiczna kształtowana przez wyżej wspomniane organy wła­dzy oraz czynniki opiniotwórcze. To pierwsza cecha teorii naznaczania społecznego. Drugą jest pewna osobliwość myślenia potocznego; osobli­wość ta polega na tym, że odmienność pod jednym (cząstkowym) wzglę­dem jest uznawana za odmienność o charakterze całościowym. A tymcza­sem długowłosy punk może być dobrym synem i przykładnym studentem, a kobieta awangardowo ubrana - dobrą matką i żoną. Dlatego teoria na­znaczania społecznego postuluje, aby w badaniach dewiacji społecznych bardziej koncentrować się na mechanizmach naznaczania, a mniej na samych dewiantach. Na przykład, należałoby większą wagę przykładać do kryteriów, jakimi kierują się nauczyciele kwalifikując niektórych uczniów jako "kło­potliwych", aniżeli do analizy zachowania tych uczniów.

Kwalifikowanie określonych zachowań jako zachowań dewiacyjnych nie jest i nie powinno być dowolne, arbitralne, aczkolwiek takiej dowolności nie można wykluczyć. Niektóre eksperymenty potwierdzają stygmatyzujące funkcje instytucji kontroli społecznej. Osobnik naznaczony piętnem dewia­cyjności może w opinii publicznej pozostać dewiantem także wtedy, gdy już dawno przestał nim być, i - odwrotnie - może się tak zachowywać, że będzie traktowany jako osobnik w pełni normalny. Z kolei ktoś, kto symuluje zachowania dewiacyjne (na przykład zaburzenia umysłowe) może zostać zakwalifikowany jako prawdziwy dewiant. Najczęściej jednak ludzie uznani za dewiantów naruszają pod jakimś względem reguły konwencjo­nalnej "normalności".

Wyjaśnienie tego faktu ułatwia wprowadzone przez Edwina M. Lemerta rozróżnienie dewiacji pierwotnej i dewiacji wtórnej.

Dewiacja pierwotna to zachowania (bądź właściwości fizyczne lub psychiczne) pewnych ludzi, które powodują, że zostają oni - trafnie lub fałszywie - uznani za dewiantów. Dewiacja wtórna to efekt zaakceptowania swojej roli dewianta. Człowiek zakwalifikowany jako dewiant może się tej kwalifikacji sprzeciwić albo przystosować się do roli dewianta. To drugie może się bowiem okazać dla niego korzystniejsze. Na przykład alkoholik, który zaakceptował swoją etykietę osoby uzależnionej, może czerpać pewne korzyści z tego, że nie oczekuje się od niego rzetelności, słowności i łagodniej ocenia zachowania niewłaściwe. Z praktyki szkolnej wiadomo, iż niekiedy uczeń zdolny a krnąbrny dobrze wychodzi na tym, że został opatrzony etykietą ucznia "trudnego".

 

 

W takim rozumieniu dewiacja, w której uwaga jest skierowana na zachowania osobników ludzkich (jednostek lub grup), była­by częścią patologii społecznej obejmującej nadto dewiacje instytucji i systemów społecznych. Tak rozumiejąc relacje dewiacji i patologii, można z kolei zaakceptować sugestie niektórych autorów, aby patologiczne zja­wiska społeczne nazywać negatywną dewiacją społeczną.

 

[1] A. Podgórecki, Zagadnienia patologii społecznej, Warszawa 1976

[2] W. Okoń, Słownik pedagogiczny, Warszawa 1981

[3] M. Jarosz. Problemy dezorganizacji rodziny, Warszawa 1979.

[4] J. Wódz. Zjawiska patologii spotecznej a sankcje spoleczne i prawne, Warszawa 1973

[5] J. Malec. Patologia społeczna jako zjawisko. Projekt definicji, w: Państwo i Prawo, 1986

 

[6] J. Jasiński, Elementy patologii społecznej w Polsce, w: Problemy patologii społecznej, pod red. T. Kaczmarek, Wrocław 1986.

[7] J. Kwaśniewski, Patologia spo­łeczna. Wybrane problemy, Warszawa 1991.

[8] Stereotyp to funkcjonujący w świadomości społecznej skrótowy, up­roszczony i zabarwiony, wartościująco obraz rzeczywistości, odnoszący się do rzeczy, osób, grup społecznych, instytucji itp., często oparty na niepełnej lub fałszywej wiedzy o świecie, utrwalony jednak przez tradycję i nie ulegający zmianom; Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1981.

Stereotypy, utrwalone przez tradycję, objawiają tendencje do spóźniania się w stosunku do rzeczywistości. Na przykład, wspomniany wyżej stereotyp starej

panny, odporny na szybkie zmiany rzeczywistości społecznej, wciąż funkcjonuje w starej, nie zmienionej postaci, choć dzisiaj bohaterki stereotypu nie przypominają już starych panien z końca XIX w. Uczony już dawno przestał być życiowym nieudacznikiem, a Żyd nie­koniecznie musi prowadzić mały sklepik, nosić pejsy i mówić charakterystyczną "żydowską" polszczyzną.

[9] Mówiąc o "danym społeczeństwie" mamy na myśli to, że istnieją w nim różne społeczności lub grupy uznają­ce i zachowujące pewne specyficzne wzory, określające sposób bycia lub zachowania.